Archiwum lipiec 2022


"(...) wciskam do podłogi gaz."...
22 lipca 2022, 20:55

Zdarzyła mi się dzisiaj tak absurdalna sytuacja, że... Moją pierwszą myślą było napisanie do Ciebie. Ale mam wrażenie, że wszystkie znane mi komunikatory zostały zablokowane. Mam wrażenie, że w tych okienkach nie ma nic więcej prócz pustki. 

Dlaczego ciągle pojawiasz się w moich myślach? Kiedy ja Twoje z taką łatwością opuściłam...

nieaktualna
15 lipca 2022, 23:33

Czy też chciałbyś wiedzieć, że poznałam kogoś? Czy chciałbyś przeczytać wiadomość, że ktoś stał się dla mnie ważny? Że ten ktoś niesie ze sobą kanistry z benzyną... Gdy wokół szaleje pożar rafinerii...

Powiedz, chciałbyś dostać taką wiadomość? W której w każdym cholernym słowie słychać: "znalazłam lepsze zastępstwo"? Powiedz, kurwa, powiedz, że chciałbyś to przeczytać, tak jak ja wtedy przeczytałam wiadomość od Ciebie. I powiedz, że masz to w dupie. Powiedz, że wcale Cię to nie ruszyło. Po prostu to kurwa powiedz.

Kiedy myślę o Tobie... Kiedy myślę o Tobie, wszystko we mnie pęka. Chciałabym już tego nie czuć. Chciałabym nie czuć tych łez, które spływają mi po policzkach.  Chciałabym nie czuć tego żalu i rozczarowania. Czasem w złości chcę Ci wysłać link do tego bloga. Chcę być poczuł, że to igranie z uczuciami zawsze kończy się czyimś smutkiem. W tym równaniu znowu jestem ja. Znowu to mój smutek się rozlał po kątach. 

A Ty? Opowiadasz jej o kolejnym dniu. O kolejnym rekordzie. O zamknięciu firmy. O zmianie pracy. O tym jaka jest ładna. O tym, że patrzyłeś dzisiaj na ołtarzyk, na to jak ładnie się do Ciebie uśmiechnęła. O tym, że kolor włosów tak bardzo Ci się podoba... 

Minął kolejny tydzień. Kolejny piątek. Sprawdzam wiadomości i żadna nie jest od Ciebie. Nie spodziewałam się, że napiszesz. Ale... Chciałabym się tak cholernie zaskoczyć, że dziś o mnie pomyślałeś. Że ta myśl była tak silna, że po prostu chciałeś sprawdzić, czy dalej jestem.

Ale dzisiaj, kurwa, tak bardzo mnie nie ma. Roztrzaskałam się. Tych kawałków jest tysiące.

Tak bardzo nie chcę tu napisać, że za Tobą tęsknię. Że kiedy piszę te słowa, mam łzy w oczach. Że czuję jak spływają po policzkach. Tak bardzo nie chcę byś o tym wiedział.

I... Znów sprawdzam GG, znów sprawdzam maila. Ty nie tęsknisz. Zapomniałeś już. Po prostu zapomniałeś. 

Tak bardzo stałam się nieaktualna.

 

 

 

zamykam oczy i widzę Cię.
15 lipca 2022, 23:16

A kiedy tak bardzo chcę do Ciebie napisać tego cholernego maila, czytam... Twoją ostatnią wiadomość. Czytam jak piszesz mi, że poznałeś kogoś. Czytam, że udało Ci się znaleźć substytut mnie. Czytam. Raz po raz. Wbijam sobie szpilka po szpilce. 

Boli. Kurwa, jak to boli. 

co by było, gdybym napisała...
15 lipca 2022, 22:29

Cześć,

co słychać?

nie tęsknię
08 lipca 2022, 22:41

Czasami mam wrażenie, że minęła dopiero chwila. Że za chwilę napiszesz. Że nie ma możliwości na życie "bez Ciebie". 

A potem przypominam sobie każde słowo, które czułam jak powoli wlewasz w mój krwiobieg.  Kiedy pieszesz, że znalezienie substytutu mnie poszło tak gładko. Słyszę to bezdźwięczne "spie**alaj". Odbija się od ściany do ściany...

Próbuję Cię zapomnieć. Codziennie. Codziennie próbuję Cię zapomnieć. Mógłbyś po prostu wyjść z mojej głowy? Po prostu wyjdź. 

Ciągle się na tym łapię: wchodzę na GG i chcę Ci o czymś napisać. Albo włączam pocztę i przeglądając maile, czekam na TEN od Ciebie. Ale nie ma żadnej wiadomości. Jest cisza.

Mogłabym do Ciebie napisać. Już tyle razy otwierałam maila... Już tyle razy otwierałam okienko na GG. Tyle razy... Tyle słów już napisałam... A potem zamiast wysłać... kasowałam wiadomość.

Nie, nie tęsknię. Tak cholernie kurwa nie tęsknię.